fot. @vukvuk_blog produkty ze zdjęcia: smycz przepinana, kolekcja born to be wild...DOG, Bura.
Czary-mary... OKSYTOCYNA! |
Gdy Twój czworonożny przyjaciel z ogromnym zaangażowaniem spogląda w Twoje oczy być może myślisz, że amor maczał tutaj palce. I patrząc na to z naukowego punktu widzenia, poza tą wymyśloną strzałą Kupidyna – nie mylisz się, ponieważ zamieszana tutaj jest OKSYTOCYNA. Brzmi jak powrót na lekcje chemii lub biologii albo jak zaklęcie czarnoksiężnika? Może trochę, ale obiecuję, że warto się przy niej na chwilę zatrzymać.
CO WYNIUCHASZ? • Trudne słowo na dziś, czyli czym jest oksytocyna • Rola oksytocyny • Pętla szczęścia • Część I – istnienie pozytywnej pętli • Część II – czy sztucznie podana oksytocyna też działa? • Jak wykorzystać tę wiedzę? |
Trudne słowo na dziś, czyli czym jest oksytocyna
Oksytocyna jest hormonem oraz neuroprzekaźnikiem, który jest wydzielany w podwzgórzu a uwalniany przez przysadkę mózgową. W potocznej mowie można spotkać się z określeniami takimi jak „hormon miłości” lub „hormon przytulania” nazewnictwo to zawdzięcza roli jaką pełni, a jest ona naprawdę niezwykle istotna.
Rola oksytocyny
Jej uwalnianie jest charakterystyczne dla wszystkich ssaków w kluczowych momentach życia. Będzie odgrywać znaczącą rolę w wielu zachowaniach na przykład w umiejętności odczuwania uczuć macierzyńskich czy miłości. Z pewnością pojawi się podczas porodu oraz w okresie laktacji , zarówno u psów jak i ludzi. Fakt, iż pojawia się akurat w takich etapach życia nie jest przypadkowy, ponieważ wpływa ona również na regulacje interakcji społecznych. Mówiąc prościej pomaga ona nawiązać mocną relację nowo narodzonego człowieka z mamą, poprzez wymianę spojrzeń oraz bliskość w postaci dotyku oraz przytulania tych dwojga dochodzi do skoku oksytocyny. A jaki jest tego efekt? Oboje czują się bezpiecznie oraz szczęśliwie – oksytocyna nazywana jest również często hormonem szczęścia, właśnie z tego powodu.
Na tym nie koniec, ponieważ warto podkreślić, że ma ona wpływ na wszelkie kontakty społeczne, więc nie tylko w relacji z rodzicami, ale też z innymi członkami rodziny czy ludźmi. Według naukowców odgrywa znaczącą rolę na początkowym etapie relacji miłosnej oraz pomaga w jej utrzymaniu.
Dodatkowo przypisuje się jej właściwości relaksujące, redukujące lęk oraz stres a także empatię, brzmi jak miłość, prawda?
Pętla szczęścia
W 2015 roku grupa naukowców z różnych japońskich uniwersytetów z profesor Miho Nagasawa na czele postanowiła połączyć swoje siły i wspólnie przeprowadzić badanie naukowe z udziałem naszych czworonożnych przyjaciół. Jak brzmiała postawiona hipoteza? Istnienie pozytywnej „pętli”, w której za pomocą spojrzenia, między człowiekiem a psem pośredniczy oksytocyna. Mówiąc prościej, naukowcy starali się udowodnić, iż wzajemna wymiana spojrzeń prowadzi do wzrostu tego hormonu u obu stron. Ciekawi co z tego wyszło?
W badaniu udział wzięło łącznie 30 psów oraz 11 wilków wraz ze swoimi opiekunami. Na początkowym etapie grupę psów podzielono według dwóch kryteriów – krótkiego (22 psy) oraz długiego czasu (8 psów) wymiany spojrzeń.
Warto podkreślić, iż wilki uczestniczące w tym przedsięwzięciu były od małego wychowywanie przez ludzi.
Część I – istnienie pozytywnej pętli
Przebieg tego badania polegał na pobraniu próbek moczu, zarówno od opiekuna jak i psa, tuż przed badaniem oraz 30 minut po zakończeniu. Podczas 30 minutowej interakcji zadaniem opiekunów były 3 czynności: patrzenie w oczy swojego psa, spokojny dotyk, głaskanie, masowanie oraz przemawianie do niego. Czas trwania interakcji był uzależniony od przypisania do grupy o krótkiej lub długiej wymianie spojrzeń. Naukowcy w czasie trwania eksperymentu mierzyli czas poświęcony poszczególnym zachowaniom, aby na koniec przedstawić nam ich wyniki.
Po zakończonym eksperymencie wysnuli następujące konkluzje – po 30-minutowej interakcji tylko właściciele w grupie z długim spojrzeniem wykazali istotny wzrost stężenia oksytocyny w moczu i najwyższy współczynnik zmian oksytocyny. Podobnie, zdecydowanie wyższy współczynnik zmiany oksytocyny zaobserwowano u psów z grupy długiego spojrzenia niż u psów z grupy krótkiego spojrzenia. Warto tutaj podkreślić iż stosunek oksytocyny u właścicieli dopasowywał się istotnie do zmiany u psów, czasu trwania spojrzenia psa na właściciela i dotykania psa. Ponadto czas trwania spojrzenia psa na właściciela korelował z gadaniem i dotykaniem psa. Jednak poprzez analizę regresji liniowej wielokrotnej naukowcy stwierdzili, że tylko czas trwania spojrzenia psa na właściciela istotnie wyjaśniał stosunek do zmiany oksytocyny u właścicieli.
A co z wilkami ? W tej grupie niezwykle rzadko dochodziło do wymiany spojrzeń między zwierzęciem a opiekunem. Czas trwania spojrzenia wilka na właściciela nie szedł w parze ze stosunkiem zmiany oksytocyny, ani właściciela ani wilka, wzrosty poziomu tego hormonu były naprawdę nieznaczne.
Wyniki te sugerują, że wilki nie używają wzajemnego spojrzenia jako formy komunikacji społecznej z ludźmi, czego można się spodziewać, ponieważ wilki wykazują skłonność do wykorzystywania kontaktu wzrokowego jako formy grożenia oraz starają się unikać kontaktu wzrokowego z ludźmi.
|
Część II – czy sztucznie podana oksytocyna też działa?
W drugim etapie udział wzięło 27 psów wraz z opiekunami oraz ochotnicy, którzy byli nieznajomi dla badanych psów. Eksperyment polegał na podaniu psom w formie donosowej oksytocyny lub placebo w postaci soli fizjologicznej. Każdy z psów przeszedł przez oba etapy tego badania, czyli miał podaną zarówno oksytocynę oraz sól fizjologiczną, natomiast warunkiem było tu utrzymanie miesiąca odstępu między pomiarami. Badanie odbywało się w pomieszczeniu Uniwersytetu w Azban i miało na celu sprawdzenie czy donosowe podanie psom oksytocyny nasila zachowanie wpatrywania się psa w właściciela i czy wzrost tego zachowania wpłynie na stężenie oksytocyny w moczu u właścicieli.
Jak w poprzednim badaniu na 30 minut przed interakcją zostały pobrane próbki moczu od psa oraz od opiekuna. Po oddaniu próbek, pies i opiekun odpoczywali przez 30 minut nie nawiązując kontaktu. Następnie do pokoju, w którym przeprowadzano badanie wprowadzono dwóch nieznajomych dla psa wolontariuszy, którzy zajęli miejsce na krzesłach. Po chwili do pomieszczenia wpuszczono również opiekuna, natomiast pies został z asystentami, którzy podali mu w tym czasie oksytocynę lub placebo. Następnie wprowadzono psa do obszaru eksperymentalnego a eksperyment się rozpoczął. W kole na umieszczonych w nich krzesłach przebywali uczestnicy (opiekun i 2 nieznane psu osoby), których poinstruowano, aby siedzieli na krzesłach, podczas gdy pies mógł swobodnie poruszać się po pokoju. Aby skłonić psa do ruchu podczas interakcji, uczestnicy zostali poinstruowani, aby zmieniali swoje miejsca co 10 minut. Zabroniono im rozmawiać ze sobą lub dobrowolnie dotykać psa; jednak jeśli pies dotknął uczestników, uczestnicy mogli w zamian pogłaskać psa, mierzono czas trwania poszczególnych interakcji zarówno w odniesieniu do opiekuna jak i do wolontariuszy. Po 30-minutowej interakcji nieznani ludzie opuścili teren eksperymentu. Właściciel i pies pozostali i odpoczywali, a po 30 minutach od interakcji pobrano drugą próbkę moczu.
Jakie wnioski wyciągnięto po tym eksperymencie? Podanie oksytocyny psom znacznie wydłużyło czas, przez który suki patrzyły na właściciela, ale nie zaobserwowano tego samego efektu u samców.
Co więcej, stężenie oksytocyny w moczu znacznie wzrosło u właścicieli suk, które otrzymały oksytocynę, co nie miało odzwierciedlenia w przypadku podania soli fizjologicznej, mimo że właścicielom nie podawano oksytocyny. Dodatkowo należy zauważyć, iż mimo podania oksytocyny zainteresowanie opiekunem było zdecydowanie większe aniżeli osobą nieznajomą, co może wskazywać na wyjątkowość więzi właśnie z opiekunem, ale to wie chyba każdy z nas, psy nas kochają :)
Nie zaobserwowano znaczącego wpływu podawania oksytocyny w innych mierzonych zachowaniach psów jak prośba o głaskanie, czy zachowywanie bliskości.
Wniosek jest taki, iż podawanie oksytocyny podnosi częstotliwość i prawdopodobieństwo nawiązywania kontaktu wzrokowego samic ze swoimi opiekunami, a to z kolei stymuluje wydzielanie oksytocyny u tych drugich. I odwrotnie, gdy interakcja z ludźmi była ograniczona, nie zaobserwowano znaczącej różnicy w stężeniach oksytocyny w moczu u psów. W wariancie z solą fizjologiczną nie stwierdzono istotnego współczynnika zmiany oksytocyny u psów.
Wyniki te sugerują zatem, że chociaż podawanie oksytocyny może zwiększyć częstotliwość nawiązywania kontaktu wzrokowego, a w efekcie prowadzić do wzrostu poziomu oksytocyny u ludzi, to ograniczone interakcje opiekun-pies są w stanie przerwać wydzielanie oksytocyny u psów, tym samym przerywając tę pozytywną pętlę szczęścia.
Jeden z dodatkowych wniosków – pojawiła się tutaj różnica między płciami, nie zaobserwowano bowiem nasilenia nawiązywania kontaktu wzrokowego u samców. Mało tego u psów różnica między spędzonym czasem z opiekunem a wolontariuszem, nie była aż tak znacząca. Może to być związane z faktem, iż oksytocyna aktywuje układ wazopresyny u samców, a te pokrewne hormony wpływają nie tylko na więzi społeczne, także na agresję, Wyniki drugiego eksperymentu mogą wskazywać, iż samce wykazywały podobne zainteresowanie opiekunami i nieznajomymi jako forma czujności.
Obecne badanie, pomimo małej liczebności próby, sugeruje skomplikowaną rolę oksytocyny w rolach społecznych i kontekstach u psów, a jeśli jesteście zainteresowani koniecznie dajcie znać, chętnie zagłębię się w poszukiwanie innych badań w tym temacie.
Jak wykorzystać tę wiedzę?
Wiesz już, że około 30 minutowa interakcja między psem a człowiekiem jest w stanie znacznie podnieść poziom oksytocyny zarówno u Ciebie jak i u Twojego pupila. Wzrost ten prowadzi do częstszej wymiany spojrzeń a to siłą rzeczy do lepszego skupiania uwagi.
Przed treningiem możecie zorganizować sobie wyciszającą sesję, w której zajmiesz się patrzeniem na swojego psiaka, głaskaniem go w przyjemny dla niego sposób czy spokojnym mówieniem do niego. Ćwiczenia rozpoczniecie prawdopodobnie w znacznie lepszym humorze a pozostawanie w kontakcie wzrokowym z opiekunem zwiększy poziom koncentracji czworonoga, a co się z tym wiąże, być może również dokładność oraz precyzje ich wykonania.
Reasumując, jeśli chcesz być szczęśliwy, patrz częściej w oczy swojego psa i nakręcaj te samonapędzającą się pętlę szczęścia i miłości! A Ty, jak często patrzysz w oczy swojego pupila? Co wtedy czujesz?