Bury poradnik - blog o psach

Świetnie, że tu zaglądasz. Dlaczego? Bo tworząc blog Bura przyświecała nam jedna misja:
Wyposażyć ludzi w wiedzę niezbędną do lepszego i bardziej świadomego życia z psami. 


W Polsce 12 milionów osób mieszka z psami, co daje nam 3 miejsce w Europie. Oznacza to również, że co 3 osoba w Polsce ma w swoim domu psa. Każda z tych osób na co dzień boryka się z różnymi problemami, które właśnie na tym blogu poruszamy i rozwiązujemy.

Na blogu Bura znajdziesz podpowiedzi na temat rozwiązania problemów behawioralnych i zdrowotnych. Dowiesz się jakie i jak prawidłowo uprawiać sporty z psami. Dla osób podróżujących znajdziesz niezbędnik na psią wyprawę, a przed Sylwestrem uzbroisz się w wiedzę niezbędną do jego spokojnego przetrwania. Wszystkie wpisy prowadzą dla Ciebie psi trenerzy, sportowcy, weterynarze i behawioryści. To dzięki nim czujemy się tak bezpiecznie, bo to po prostu specjaliści w swoim fachu.

 

Zagubienie lub ucieczka naszego psa - co robić? 0
I teraz szukaj igły w stogu siana

fot.@piekadrowane produkty ze zdjęcia: smycz multifunkcyjna, obroża półzaciskowa, kolekcja dark chocolate...HAU good!, Bura.

 

I teraz szukaj igły w stogu siana

 

Niejednokrotnie spotykałam tego szarego kundelka w trakcie spacerów z moimi psiakami, frywolnie biegał po polach lub posesjach innych ludzi, a ja za każdym razem odprowadzałam go do domu. Zdarzyło mi się też znaleźć na drodze zbłąkaną suczkę rasy Husky i zabezpieczyć ją u nas na posesji a jeszcze innym razem pomóc w poszukiwaniu 15 letniego, schorowanego sznaucera. Jeden raz szukałam naszego Aresa. I zapewniam Cię, każda z tych sytuacji była niezwykle stresująca dla mnie, uczestniczących w nich opiekunów, ale przede wszystkim dla psów.

 

CO WYNIUCHASZ?

• Mój pies jest zbyt oddany by uciec

• Jak szukać psa z najwyższą skutecznością?

• Profilaktyka dobra na wszystko

 

Mój pies jest zbyt oddany by uciec

Dla wielu opiekunów temat zaginięcia tudzież ucieczki ich psa pewnie nie był nigdy tematem ich rozważań. Dlaczego? Po pierwsze mieli to szczęście, że nie spotkała ich taka sytuacja, a po drugie, co smuci mnie bardziej, niektóre osoby uważają, że nie istnieje taka możliwość, żeby ich pupil się od nich oddalił czy zgubił. Wielokrotnie słyszałam od ludzi, że ich pies nie ucieknie, bo jest niezwykle oddany, lojalny czy posłuszny. I czuję, że tutaj musimy sobie zrobić mały przystanek na wyjaśnienie, co może przyczynić się do tego, że nasz przyjaciel zniknie nam z pola widzenia. Wbrew pozorom nie jest to jedynie kwestia braku posłuszeństwa czy źle zbudowanej relacji.  Z jakiego powodu psy oddalają się od nas?

 

  • Dla mnie najważniejszym powodem, o którym należy pamiętać, jest STRACH. Jeśli Twój pupil jest z natury bardziej lękliwy, nadwrażliwy na głośne dźwięki, boi się nieznanych mu obiektów, ludzi czy innych psów, to zawsze istnieje większe ryzyko, że w panice przyjmie strategię ucieczki i zacznie biec na oślep, zupełnie nie reagując na nasze wołanie. I nie jest to działanie ani trochę złośliwe, strach potrafi być paraliżujący i upośledza on zdolność uczenia. Chciałabym tutaj jednak zaznaczyć pewien ważny aspekt, - STRACH nie jest emocją zarezerwowaną jedynie dla psów bardziej wycofanych, nieśmiałych, lękliwych. Nawet najbardziej pewny siebie pies może się czegoś wystraszyć, biorąc pod uwagę jak szybki, głośny i przebodźcowany jest nasz świat, wcale mnie to nie dziwi. Choćbyś miał 60cio kilogramowego Rottweilera, strach może się w nim skrywać tak samo mocno jak skrywa się w kilkuletnim dziecku czy osiemdziesięcioletnim Panu.

  • Powodem ucieczek niekastrowanych samców bardzo często jest SUCZKA Z RUJĄ W OKOLICY. Ostatnia cieczka u Vii i Dottie upłynęły nam na wysłuchiwaniu psich serenad pod naszą furtką i bramą wjazdową, mimo tego, że spędzały w tym czasie bardzo mało czasu na ogrodzie i mogłoby się wydawać, ze nie powinno tam być dużo ich pożądanego przez adoratorów zapachu. Ciężko być w takiej sytuacji złym na psa, który naturalnie podąża za silnym zapachem feromonów wydzielanych przez sukę w cieczce w celu zaspokojenia swoich potrzeb płciowych.

  • PIERWOTNA UŻYTKOWOŚĆ – część ras psów myśliwskich może naturalnie wykazywać większe predyspozycje do włóczęgostwa, którego bezpośrednią przyczyną jest nic innego jak instynkt oraz podążanie za tropem. Nie chcę przez to powiedzieć, że każdy pies myśliwski będzie uciekał, sama jestem opiekunką dwóch suczek rasy Polski Spaniel Myśliwski a żadna z nich nigdy nie zgubiła się w pogoni za tropem. Warto jednak mieć na uwadze, do jakich celów zostały stworzone takie rasy oraz to, że występuje potencjalnie duże ryzyko ucieczki. Oprócz psów myśliwskich tendencje do wybierania się na okoliczne wędrówki mogą mieć psy ras północnych jak Siberian Husky, Alaskan Malamut czy Samoyed, co również wynika z ich pierwotnej użytkowości oraz dużej potrzeby ruchu.

  • Niezaspokojenie potrzeb/ nuda – zdarzyło mi się już poznać psy, które pozostawione same sobie na posesji, gdzie spędzały całe dni wyłącznie w swoim towarzystwie postanawiały zacząć zwiedzać świat na własną łapę. W zasadzie trudno się temu dziwić, kiedy całe życie spędza się w wielkiej klatce. Nie tylko psy tropiące mogą próbować przedostać się przez „mury’ takiego więzienia, niejednokrotnie widziałam uciekające maltańczyki czy shih-tzu, które poza własnym ogródkiem i kanapą widziały niewiele.

  • Nieodpowiednie zabezpieczenie – raz w życiu przechodziłam mikro zawał, kiedy wyszłam na podwórko, żeby zabrać psa do domu, a zamiast tego zastałam lekko uchyloną bramę wjazdową a po psie ani śladu. Taka historia przytrafiła mi się z naszym psem w typie ONka, z głupiego powodu – w trakcie zabawy rozrzucił ozdobne kamyczki niedaleko płotu, brama zamykając się natrafiła na przeszkodę i lekko odskoczyła nie domykając się w 100%. Ares na szczęście nie oddalił się zbytnio i po kilkuminutowych poszukiwaniach i nawoływaniach był już w domu, ale niektórzy mają mniej szczęścia. Nieodpowiednim zabezpieczeniem jest też coś, czego szczerze nienawidzę i nie toleruję, czyli zapinanie psa przed sklepem w trakcie, kiedy opiekun udaje się na zakupy. Myślę, że każdy z nas ma wyobraźnie, nie muszę mówić, co złego może się wydarzyć.

  • I ostatni punkt, o którym słyszałam, ale wciąż nie rozumiem jak można się posunąć do takiego chamstwa – KRADZIEŻ. Zdarza się to zwykle w momentach nieuważności opiekuna, dlatego nie daj takiej sposobności przestępcy czyhającemu na okazję – nie zostawiaj psa pod sklepem czy w jakimkolwiek innym miejscu gdzie jesteś narażony na taką sytuację. W najlepszym wypadku osoba ta zgłosi się do Ciebie po wygraną, kiedy ogłosisz zaginięcie. W gorszych wariantach pies może zostać komuś sprzedany, być może do kochającego domu, ale kto wie. Może trafi za granicę albo do jakiejś pseudohodowli? Zastanów się zanim kolejny raz odejdziesz zostawiając swojego psa bez opieki.
[product id="1670, 1656, 1642, 1632, 1342, 994, 601, 1124" slider="true"]  

Jak szukać psa z najwyższą skutecznością?

Stało się, nagle zorientowałaś/eś, że Twojego psa nie ma. Być może na Twoich oczach wystraszył się głośnego dźwięku rury wydechowej przejeżdżającego samochodu a może został przez chwilę sam na ogrodzie i rozpłynął się w powietrzu.

Jak postępować, kiedy pies zaginął?

Po pierwsze nie panikuj, wiem, że łatwo powiedzieć, a trudniej zrobić, ale tylko spokojny umysł zaprowadzi Cię do Twojego psa w możliwie jak najkrótszym czasie.  Histeria i bieganie w amoku bez żadnego określonego celu oraz zakładanie najczarniejszych scenariuszy zdecydowanie nie pomogą.

W takim razie, co robić? Jest kilka rad, do których można się zastosować i dopasować do siebie, w zależności od sytuacji:

  • Jeśli pies nie jest spanikowany a na przykład pognał za zwierzyną w polach czy w lesie dobrze jest na niego zaczekać w miejscu, w którym widzieliśmy się z nim po raz ostatni. Gdy chcesz udać się na jego poszukiwania zostaw jakąś część swojej garderoby, istnieje duże prawdopodobieństwo, że wróci później po tropie. Gdy jesteś na spacerze z członkiem rodziny możecie się rozdzielić, jedno z Was czeka na psa w miejscu, z którego uciekł, a druga rusza na poszukiwania

  • Gdy zaginięcie zdarzyło się w okolicach bliskich Twojego domu spróbuj iść stałą trasą spacerową, być może spłoszony pies zaczął biec do domu (tak zachował się mój pierwszy pies Hades, przestraszony w parku przez biegającego luzem, agresywnego ONka).

  • Pytaj przechodniów po drodze czy nie widzieli Twojego psa, opisz im go i pokaż zdjęcie, aby mieć pewność gdyby ktoś potwierdził tę informację.

  • Opublikuj post w mediach społecznościowych, istnieje wiele grup na Facebooku, których celem jest umieszczanie zgłoszeń o zaginionych/ znalezionych zwierzętach. Jeśli posiadasz profil swojego pupila na Instagramie koniecznie rozpowszechnij informację o jego zaginięciu, widziałam wiele happy endów, które zakończyły się tak dzięki sile Internetu. :)

  • Sprawdź okoliczne lecznice weterynaryjne, schroniska, fundacje zajmujące się pomocą zwierząt. Wyślij im zdjęcia swojego pupila w razie gdyby został przez kogoś znaleziony.

  • Jeśli poszukiwania się przeciągają powiadom straż miejską lub policję, (jeśli podejrzewasz kradzież zrób to natychmiast).

  • Pamiętaj, że w miarę upływu czasu obszar poszukiwań powinien być coraz szerszy, psy w popłochu czy w pogoni za zwierzyną, potrafią w zależności od rasy przebiec nawet kilkadziesiąt kilometrów.

  • Zaangażuj w poszukiwania rodzinę, znajomych, sąsiadów.

  • Rozwieś plakaty z informacją o zaginięciu pupila. Pamiętaj o tym, żeby zamieścić aktualne zdjęcie swojego psa, imię, na które reaguje oraz opisać jego cechy charakterystyczne, jeśli takie posiada lub wspomnieć o tym, jaką miał na sobie obrożę czy szelki. Poza tym przydatne będą informacje o dacie oraz miejscu jego zaginięcia, posiadaniu chipu (nie podawaj tego numeru) oraz dane do kontaktu z Tobą (numer telefonu komórkowego, e-mail). Wzmianka o nagrodzie pieniężnej również często zwraca uwagę przechodniów, możesz wspomnieć o tym większą, wytłuszczoną czcionką.

  • Postaraj się dotrzeć do jak największej ilości „psiarzy” – zrobisz to rozwieszając plakaty w lecznicach weterynaryjnych, budynkach schronisk, fundacji działających na rzecz pomocy psom, sklepach zoologicznych i gdziekolwiek gdzie dostaniesz pozwolenie od właściciela obiektu.

gdzie szukac psa jak zaginiefot.@piekadrowane produkty ze zdjęcia: smycz multifunkcyjna, obroża półzaciskowa, kolekcja dark chocolate...HAU good!, Bura.

MOŻE CIĘ ZAINTERESOWAĆ:

• Jesień choć piękna, bywa niebezpieczna

• Jesień życia u psa

• 8 łap i 2 merdające ogony czyli drugi pies w domu

 

Profilaktyka dobra na wszystko

Będę to powtarzała jak mantrę (to nie pierwszy artykuł, w którym o tym wspominam) – „lepiej zapobiegać niż leczyć”. Najlepszym sposobem na odnalezienie psa jest nie gubienie go, ale wiem, że nie zawsze wszystko można przewidzieć.

Mimo, że Twój pupil idealnie się pilnuje na spacerach lepiej wziąć pod uwagę, że istnieje jakieś minimalne ryzyko, że możesz próbować go odszukać. Jak przygotować się na taką ewentualność i jakich narzędzi możemy użyć?

  • Adresówka – powinna być to podstawa psiej garderoby, bo może być biletem na bezpieczny powrót do domu. Ceny wahają się od kilku nawet do kilkuset złotych, (jeśli będziesz chciał psa ubrać w 24 karatowe złoto to pewnie można i drożej, ale ja akurat skupiam się na funkcjonalności). Imię psa (niekoniecznie jest takie ważne, chociaż może nam posłużyć, że to Twój pies) oraz Twój numer telefonu pozwolą innym osobom czy instytucjom skontaktować się z Tobą po znalezieniu psa.

  • Obroża z numerem telefonu – adresówki na cienkich kółeczkach lubią się gubić lub odpadać, dlatego numer telefonu na obroży może stanowić dodatkowe zabezpieczenie, trochę ciężej będzie ją zgubić.

  • Chip, ale tylko zarejestrowany! Samo posiadania tego podskórnego indentyfikatora przez Twojego pupila nic nie da, ponieważ nawet po zabraniu go do weterynarza i odczytaniu numeru chipa nie będzie można go powiązać z Twoją osobą.

Gdzie można zarejestrować chip? Prawdopodobnie możesz poprosić o to swojego lekarza weterynarii, ale jeśli chcesz możesz to zrobić również na własną rękę.

Jak? Poniżej znajdziesz spis baz danych mających podpisanych umowę z Europetnet, czyli Siecią Europejskiego Systemu Baz Danych:

www.safe-animal.eu

www.identyfikacja.pl

https://www.cbdzoe.pl/

Koszt zarejestrowania chipa jest zależny od wybranej przez nas bazy, ale kwoty zaczynają się nawet od 35 złotych (jest to jednorazowa opłata aktywacyjna, możesz zarejestrować dowolną liczbę zwierząt na koncie – dotyczy to bazy CBDZOE). Sądzę, że to nic nieznacząca kwota w zamian za bezpieczeństwo Twojego czworonoga.

  • Warto również zastanowić się nad nadajnikiem GPS przypinanym do obroży, pozwoli on na śledzenie trasy, którą uciekł nasz pies. Najpopularniejsze firmy na rynku to aktualnie Tractive oraz Petgram (tutaj spotkałam mniej pozytywnych opinii), ale sama Wam niczego nie polecę, bo moje psy nie posiadają jeszcze takiego sprzętu, co planuje w kolejnych miesiącach zmienić. Zakup sprzętu i opłacenie subskrypcji rocznej zależy od wybranego wariantu, ale zaczyna się od około 500-550 złotych. Faktycznie jest to trochę większy jednorazowy wydatek, ale wyobraź sobie, że to może Twoja ostatnia szansa, żeby odnaleźć ukochanego psa. Do mnie przemówił ten argument i z jakiś czas z pewnością nadajniki trafią na obroże moich spanieluchów.

  • Smycz, linka treningowa. Myślisz, że żartuję? Ależ nie, jeśli widzisz, że warunki mogą być dla Twojego psa za trudne i wiesz, że nie będzie w stanie zrezygnować np. z pościgu za uciekającą sarną w polach czy w lesie to niespuszczanie go z linki jest najlepszym, co możesz zrobić. Wielu przykrych sytuacji dałoby się uniknąć gdyby stosować się do tak prostych zasad.

  • Trening przywołania i odwołania, ale nie taki przeprowadzony w domu czy na stałej trasie spacerowej. Przećwicz to z psem tysiące razy, w najróżniejszych warunkach. W parku, w mieście, w polach, w lesie, przy zbiornikach wodnych, przez niską, wysoką trawę, stojąc za słupem czy chowając się za przeszkodą. Niech Twój pies wie, że wraca do Ciebie zawsze, bez względu na otaczające go warunki, a żeby się tak stało musisz przeprowadzić sesje treningowe w najróżnorodniejszych środowiskach, bo psy kiepsko generalizują. To, że pies wróci do Ciebie na polnej drodze nie oznacza, że nie będzie miał problemu, kiedy napotka na swojej drodze mały rów czy kałuże, wszystko zależy od psa oraz Waszej pracy. Zadbaj o to by przygotować go możliwie jak najlepiej do powrotów do Ciebie. :)

  • I ostatnie, ale nie najmniej ważne – zadbaj o prawidłową socjalizację, habituację oraz w miarę potrzeby, szczególnie u psów nieśmiałych czy lękliwych, o trening odwrażliwiania. Praca z psem pozwoli wypracować mu inne strategie radzenia sobie niż uciekanie w popłochu, nie zważając, w którym kierunku, byle najdalej.

Z doświadczenia mogę powiedzieć, że zniknięcie ukochanego zwierzęcia jest bardzo obciążające psychicznie i ogólnie rzecz ujmując przerażające. Ja wyciągnęłam z tego naukę dla siebie, mam nadzieję, że w tym przypadku możesz nauczyć się na czyichś błędach, a nie na własnych. Życzę Ci, żeby wiedza zawarta w tym artykule pozostała dla Ciebie wiedzą teoretyczną, ale kto wie, może pomożesz komuś innemu w poszukiwaniu jego kudłatego szczęścia, które pognało w polach za zającem.

A Wam zdarzyło się szukać swojego psa? Jakie macie rady dla opiekunów, którzy znajdą się w takiej sytuacji? Czy tak jak ja uważacie, że moc Internetu w dzisiejszych czasach jest nieoceniona?

[product id="278, 586, 593, 1005, 1668, 1355, 1004, 601, 1659" slider="true"]

Komentarze do wpisu (0)

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl